Pacjent spoza województwa / miasta kontynuacja leczenia POZ

[galaxy]

Trafiają do naszego POZ  pacjenci wakacyjni z innych województw, na kontynuację leczenia typu: wystawione zlecenie na iniekcje Milgamma i żądają wykonania usługi w ramach NFZ.  Jak prawidłowo powinni oni zostać załatwieni i rozliczeni? Lekarz w karcie wizyty napisał kontynuacja leczenia. Oczywiście pacjent jednorazowy, bez deklaracji. Dział rozliczeń nadał kod usługi z końcówką 46 ale wg mnie to dotyczy świadczenia w trybie nagłym. Czy NFZ nie czepi się tego? Nie ma przecież produktu kontraktowego kontynuacja leczenia w POZ pacjent z innego miasta województwa.... Ja dostałam pisemną naganę za wyrażenie opinii, że taki pacjent powinien kontynuować zabiegi w swoim gabinecie POZ. Bardzo proszę o wyrażenie zdania w temacie

[mpi]

Zgodnie z §8 zarządzenia 50/2016/DSOZ

8. Poza świadczeniami, o których mowa w ust. 1, w przypadkach uzasadnionych względami medycznymi, w szczególności w sytuacjach nagłego pogorszenia stanu zdrowia, świadczeniodawca obowiązany jest udzielać świadczeń:
1) ubezpieczonym, nieznajdującym się na liście świadczeniobiorców danego świadczeniodawcy;
2) świadczeniobiorcom innym niż ubezpieczeni, na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 2-4 ustawy oraz osobom uprawnionym wyłącznie w związku z przepisami, o których mowa w art. 12 pkt 6 i 9 ustawy.

więc to chyba najlepiej lekarz powinien zadecydować czy jest coś uzasadnione względami medycznymi czy nie.
Oczywiście jeszcze pamiętamy, że świadczenia dla pacjentów z innych województw są również w przypadku pielęgniarki i położnej - nie wiem co to iniekcja Milgamma ale zapewne robi to pielęgniarka?

[marek_piw]

Trafiają do naszego POZ  pacjenci wakacyjni z innych województw, na kontynuację leczenia typu: wystawione zlecenie na iniekcje Milgamma i żądają wykonania usługi w ramach NFZ.  Jak prawidłowo powinni oni zostać załatwieni i rozliczeni? Lekarz w karcie wizyty napisał kontynuacja leczenia. Oczywiście pacjent jednorazowy, bez deklaracji. Dział rozliczeń nadał kod usługi z końcówką 46 ale wg mnie to dotyczy świadczenia w trybie nagłym. Czy NFZ nie czepi się tego? Nie ma przecież produktu kontraktowego kontynuacja leczenia w POZ pacjent z innego miasta województwa.... Ja dostałam pisemną naganę za wyrażenie opinii, że taki pacjent powinien kontynuować zabiegi w swoim gabinecie POZ. Bardzo proszę o wyrażenie zdania w temacie

Współczuje nagany.

NFZ zapłaci tylko za przypadek nagły. Kontynuacja leczenia do takich się nie zalicza. Tak jest w LOW

[mpi]

Tylko że jak pacjent pójdzie na skargę do LOW, to LOW zadzwoni do Ciebie i żeby pozbyć się pacjenta zasugeruje, żebyś go "obsłużył"...

Prawda jest taka, że pacjent może mieć zorganizowane wczasy i przed wczasami się rozchorował - ma jakieś obowiązkowe iniekcje ale jego stan zdrowia nie wymaga przebywania na miejscu - może wyjechać w podróż. Czy z powodu iniekcji ma odwołać wakacje?
Jedynie moim zdaniem powinien się zaopatrzyć w recepty jeśli te zastrzyki musi samemu kupić i zlecenie dla pielęgniarki.

Zapis mówi wyraźnie - przypadki uzasadnione względami medycznymi, a w szczególności w sytuacji nagłego pogorszenia stanu zdrowia - "w szczególności" a nie "jedynie". W szczególności oznacza że zwłaszcza w takim przypadku nie można odmówić udzielenia świadczenia, ale nie jest to jedyny przypadek.
Natomiast względy medyczne chyba ocenia lekarz, który widzi pacjenta a nie urzędnik, który po pierwsze nie ma wykształcenia medycznego a po drugie nie widział nawet pacjenta?

[galaxy]

Dostałam pisemną odpowiedź z NFZ, że pacjent powinien kontynuować leczenie u siebie.Jeżeli decyduje się na kontynuację leczenia w POZ poza miejscem zamieszkania ( mówię o przypadku KONTYNUACJA leczenia , nie stan nagły czy pogorszenie stanu zdrowia). Placówka POZ poza miejscem zamieszkania/ inne województwo/ gmina może żądać opłaty lub odmówić wykonania świadczenia.
Niestety przepisy są niejasne, z jednej strony prawa pacjenta, z drugiej płatnik. NFZ zapomniał o takich pacjentach. Świadczenie zostało rozliczone jak udzielone w stanie nagłym, w karcie wizyty jak byk kontynuacja leczenia bez pogorszenia stanu zdrowia pacjenta. I kto tu powinien dostać naganę?

[galaxy]

więc to chyba najlepiej lekarz powinien zadecydować czy jest coś uzasadnione względami medycznymi czy nie.
Oczywiście jeszcze pamiętamy, że świadczenia dla pacjentów z innych województw są również w przypadku pielęgniarki i położnej - nie wiem co to iniekcja Milgamma ale zapewne robi to pielęgniarka?

No i lekarz z miasta X zadecydował i ze względów medycznych dał skierowanie pacjentowi na iniekcje.
Tak, lek podaje pielęgniarka, lecz pracująca w gabinecie zabiegowym lekarza POZ wykonuje tylko jego zlecenia- lekarza z którym pracuje.
Tworzy się zatem debilny precedens, że pacjent musi potwierdzić zasadność zlecenia lekarskiego  u innego lekarza, żeby ten zlecił "swojej" pielęgniarce wykonanie zastrzyków. Wygląda to na podważanie kompetencji.
NFZ w nieuzasadniony sposób zostaje obciążony kosztami takiej wizyty jako przyjęcie pacjenta spoza woj....itd.
Polska piękny kraj.

[mpi]

Tak, lek podaje pielęgniarka, lecz pracująca w gabinecie zabiegowym lekarza POZ wykonuje tylko jego zlecenia- lekarza z którym pracuje.

Nie do końca. Gabinet zabiegowy to jedna komórka, a gabinet pielęgniarki POZ to druga komórka. Pielęgniarka POZ i lekarz POZ to nie musi być ta sama jednostka. Pielęgniarka POZ może mieć swój własny kontrakt.

[Michał]

Jak dla mnie to należy to rozliczyć jako tryb nagły ponieważ niepodanie takiego zastrzyku może spowodować pogorszenie stanu zdrowia i w związku z tym najpierw konieczna była wizyta u lekarza, który to potwierdzi (kasa za pacjenta z innego OW NFZ) a następnie za każdą wizytę u pielęgniarki (kolejna kasa). Jestem ciekaw, kto był taki mądry i wymyślił tą interpretację. Galaxy a nie możesz przytoczyć pełnej treści odpowiedzi? Ja na Twoim miejscu przesłałbym zapytanie do MZ załączając tą nieszczęsną interpretację.
a co jak pacjent wyjechał na urlop i zapomniał/zgubił/ukradli mu leki, które musi przyjmować codziennie ponieważ cierpi na chorobę przewlekłą? Pójdzie do lekarza i wtedy będzie to stan nagły czy kontynuacja leczenia?
Swego czasu często się zdarzało, że po miesiącach wakacyjnych znacznie więcej osób niż zwykle przepisało się do innej przychodni (zazwyczaj w innym województwie). Później okazywało się że pacjent na urlopie zachorował a przychodnie nie chciały przyjąć dopóki nie podpisał deklaracji u nich, a wiadomo, że jak człowiek chory i chce do lekarza to nawet nie czyta co tam mu dają do podpisania. I tak oto nieświadomie, wprowadzony w błąd pacjent zmieniał lekarza.
Jeżeli, więc wg kogoś była to kontynuacja leczenia to pacjent powinien na czas urlopu przepisać się do innego lekarza/pielęgniarki?

[mpi]

A mnie to nawet nie ciekawi ta opinia.
Opinie opiniami, wytyczne wytycznymi, procedury procedurami ale już swoje lata mam i wiem, że jak albo coś się wydarzy, albo trafimy na upartego pacjenta to autor opinii i tak stwierdzi, że każdy przypadek powinien być indywidualnie rozpatrywany a w tym konkretnym "zabrakło zdroworozsądkowego podejścia"

[galaxy]

Musiałam usunąć tekst ze względu na brak zgody na jego publikację - myślę, że zainteresowani zdążyli przeczytać

mpi - jeżeli lekarz pisze na wizycie, kontynuacja leczenia,a pacjent jest rozliczony jako w trybie nagłym to równie dobrze Fundusz podczas kontroli może zarzucić że wyłudzasz kasę. Przypadek był indywidualnie rozpatrzony.
Szczerze, na prawdę wolę "załatwić" pacjenta dla choćby świętego spokoju ale też nie chcę podkładać się płatnikowi za 49 zł.

[mpi]

galaxy - nie zrozum mnie źle, nie chcę się sprzeczać z Tobą ani w żaden sposób udowadniać, że nie masz racji. Piszę tylko własne przemyślenia.
Ta opinia jak ją dobrze przeczytasz to nic nie wnosi - w końcowej części i tak jest, że jeśli lekarz zleci iniekcje w trybie nagłym to Ty (a właściwie pielęgniarka) powinnaś je robić za darmo (pacjent z innego ow).
Autor oparł się na wyrażeniach "leczenie planowe" i "tryb nagły" a nie "kontynuacja leczenia".

Czy w POZ można mówić o leczeniu planowym? Generalnie w żadnym przypadku moim zdaniem nie można o takim trybie mówić - choroby się nie wybiera . Wiem wiem, jest taka definicja, ale wg mnie większość iniekcji czy jakichkolwiek świadczeń zleconych przez lekarza POZ to "tryb nagły".

Nawet jeśli te iniekcje należy robić przez pół roku (nie wiem co to są za iniekcje - nie znam się) to znaczy że przez ten czas pacjent ma być "uwięziony" w domu?

Przeczytaj dokładnie opinię. Nic z niej moim zdaniem nie wynika.

[galaxy]

Nie chodzi mi tu o przyznanie czy zaprzeczenie racji. Pacjent miał wykonane zabiegi. Wkurza mnie , że NFZ nie przewidział/ nie dał jasnej informacji na temat pacjenta w tym trybie, przecież to nie jest jedyny taki przypadek w PL. Logiczne jest że gdybym też dostała zastrzyki a miałabym zaplanowany wyjazd to bym wyjechała i szukała na wyjeździe placówki, która nieodpłatnie mi te zabiegi wykona. To raczej jest przesłanka żeby dać pacjentowi całkowitą możliwość decydowania gdzie chce mieć wykonane zabiegi bo dzisiaj dla urozmaicenia był pacjent, któremu po drodze do pracy jest nasza placówka - i wierzę, że dezorganizuje mu życie dojeżdżanie przed pracą w miejsce złożenia deklaracji. Koło kwadratowe.

[medall]

Jeśli chodzi o same zabiegi pielęgniarskie (bez konsultacji lekarza) to zdaje się, że poza godzinami pracy poz, wykonuje je npl. Można by tą zasadę zastosować wszędzie, czyli na zastrzyki do npl. To, że po 18 specjalnie nie przeszkadza.

[Rozliczenia NFZ w SERUM]

Czytam wątek i oczom nie wierzę, poco ta cała dyskusja.

Mniej dyskutować a więcej czytać! Przecież w ROZPORZĄDZENIU MINISTRA ZDROWIA z dnia 24 września 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej, Załącznik Nr  1 - Wykaz świadczeń gwarantowanych lekarza podstawowej opieki zdrowotnej oraz warunki ich realizacji, Część  I, punkt 1, podpunkt 5 jest napisane:

w celu realizacji zabiegów i procedur diagnostyczno-terapeutycznych w trakcie udzielanej porady lekarskiej oraz tych wynikających z udzielanej porady oraz obowiązkowych szczepień ochronnych wynikających z zakresu zadań lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, świadczeniodawca zapewnia funkcjonowanie gabinetu zabiegowego od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni ustawowo wolnych od pracy, w tym punktu szczepień dostępnego co najmniej raz w tygodniu, także po godzinie 15:00.

To lekarz poz, który zlecił procedurę diagnostyczno-terapeutyczną zapewnia funkcjonowanie gabinetu zabiegowego koniec kropka. Czyli pacjent jeśli chce poddać się procedurze terapeutycznej ma obowiązek zgłosić się go gabinetu zabiegowego lekarza który zlecił ową procedurę w ramach porady lekarskiej bo on dostał za nią pieniądze.

Nawiązując do wcześniejszych argumentacji w zakresie podróży wakacyjnych to czy komuś zdarzyło się zapłacić za chleb w sklepie u siebie koło domu a potem odebrać bochenek chleba w innym sklepie będąc już na wakacjach?

Rozporządzenie jest bardzo precyzyjne i nie ma co zwalać na NFZ, że czegoś nie przewidział. Zwalanie na lekarza aby wziął na klatę cudze koszty woła o pomstę do nieba.

Naginanie prawa i to na niekorzyść firmy, dla której pracujemy jest przyczyną złego stanu służby zdrowia. Przymykanie oczu na absurdy i branie na klatę tego co nie jest obowiązkiem powoduje, że absurdy stają się normą zamiast być eliminowane.

Trudno się dziwić urzędnikom, że nie podejmują prób poprawiania systemu ochrony zdrowia, bo po co? Skoro kwiat tutejszego forum, tak zacięcie wynajduje argumenty na swoją niekorzyść, przepraszam na korzyść pacjenta.
 

[mpi]

Zbyt płytko podchodzisz do tematu przytaczając tylko jeden przepis. W mojej opinii kluczowe znaczenie ma zarządzenie Prezesa NFZ które zacytowałem w swojej pierwszej wypowiedzi w tym wątku.

Ale zastrzegłem bardzo ważną sprawę - względy medyczne ocenia lekarz nie ja, nie Ty ani żaden z użytkowników nie mający chociażby podstawowej wiedzy z zakresu medycyny.

Seler nie obraź się proszę za moją kąśliwą uwagę ale tym bardziej porównując ludzkie zdrowie do chleba nie powinieneś dyskutować na temat "względów medycznych".
Wyjaśnię Ci dokładnie cały system: ja nie płacę lekarzowi POZ. Ja razem z innymi płacę składki do jednego worka z którego finansowana jest między innymi działalność lekarza POZ u którego złożyłem deklarację ale również lekarza do którego się zgłoszę na wakacjach w przypadku opisanym w zacytowanym wcześniej zarządzeniu.
Widzisz więc że to coś innego niż zapłata za chleb w sklepie.

A jeśli już tak bardzo chcesz jakiegoś porównania (chociaż uważam że nie powinny mieć tutaj zastosowania) to je dam: przez jakiś czas jeździłem autem wynajętym w serwisie danej marki na Śląsku. Przeglądy robiłem w serwisie u siebie w K-P. Oczywiście nic za nie nie płaciłem. Rozliczenia były pomiędzy jednym a drugim serwisem. Podobnie za takiego pacjenta z innego OW dostajesz odrębne pieniądze z NFZ. Czy takie porównanie nie jest lepsze niż zakup chleba?

Ponadto zawsze postępować możesz według własnego uznania, natomiast kwiat forum ma swoje własne doświadczenia życiowe - również sądowe i wie, że istnieje nie tylko jedno rozporządzenie MZ, są jeszcze ustawy, przepisy wykonawcze, zarządzenia itd... i jak przyjdzie co do czego wie, że błyskotliwy prawnik rozwali Cię w mgnieniu oka - bo tutaj nie ma precyzji przepisów o której piszesz. Pojęcie "względy medyczne" jest pojęciem szerokim.