Sytuacja wydaje mi się podobna do tej, jaka była w Pielęgniarskiej opiece Długoterminowej jeszcze kilka lat temu, jak był w niej obowiązek prowadzenia kolejek. Tam miejsce się zwalniało najczęściej jak pacjent zmarł. Przewidzisz? Raczej nie. Dlatego ktoś wreszcie na górze pomyślał i zakres nie podlega sprawozdawczości kolejek.
Często padały wtedy pytania jaki podać termin i sam osobiście na ten temat rozmawiałem z NFZtem i usłyszałem, że trzeba podać "jakiś termin". po przytoczeniu powyższego argumentu (zgon) przyznano mi rację, powiedziano innymi słowy, że te kolejki są bez sensu i jakiś termin może być terminem końca umowy, a oni i tak na to nie patrzą w ogóle. Wiadomo - na piśmie tego nie było, ale do czasu likwidacji kolejek w tym zakresie nie przyczepił się nikt.
Jeżeli tutaj jest taka sama sytuacja, to nieważne co jest podane i tak jest to termin bez sensu.
Natomiast jak się da określić mniej więcej, termin za kilka lat, to ja bym pisał mniej więcej taki za kilka lat. W tym przypadku i tak dokładność utrzymania jest niemożliwa, o czym trzeba pacjentowi powiedzieć, dlatego może być tak, że termin zaproponowany może się dość znacznie zmienić. W tym przypadku jednak trzeba nad taką kolejką czuwać - jak tylko będzie wiadome, że termin zaproponowany się zmienił, to trzeba o tym powiadomić pacjenta. W sumie pewnie jak termin by się wydłużył to i tak będą pretensje, ale NFZ nie powinien mieć w tym zakresie zarzutu.