Jak na razie (od kilku lat) tylko CHUK. Pacjenci sami z siebie się nie zapisują (a wszędzie gdzie można o tym informujemy). Zapisujemy przy okazji (podczas ich innych wizyt w przychodni), ale większość i tak z naszej inicjatywy umawiamy telefonicznie.
Niestety pacjenci są tym mało zainteresowani. Większość z tych umówionych wizyt się odbywa, ale pojedyncze przypadki nie przyjścia na drugą wizytę się zdarzają (czasami druga wizyta odbywa się po 2-3 miesiącach od pierwszej).
Przy kilkutysięcznej populacji maksymalnie kilkanaście wizyt, ale zazwyczaj tylko kilka, a zdarzają się miesiące, że żadna albo jedna.
Pamiętajmy jeszcze, że obowiązków w POZ przybywa i też ciężko jest znaleźć czas żeby być bardziej "nachalnym" w umawianiu na wizyty.