Trafił nam się nam taki przypadek. Młoda Ukrainka przyjechała do polski jako uchodźca, czyli zyskała uprawnienie UA do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Szybko wyrobiła pesel i dostała pracę. Pracodawca zgłosił dziewczynę do ubezpieczenia i tak nabyła uprawnienia jak każdy zatrudniony w Polsce. Zaraz po zatrudnieniu się, dziewczyna przyszła do przychodni i złożyła deklarację lekarza poz. Deklaracja został przyjęta. Następnie dziewczyna przyszła na wizytę i dostała zwolnienie ZLA. Pracodawca zwolnił dziewczynę zaraz po powrocie ze zwolnienia, tak naprawdę nie przedłużył mowy. Dziewczyna jest jeszcze na "zielono" ale zaraz przestanie. Dziewczyna jest przekonana, że z powrotem przywrócone zostanie jej prawo jakie otrzymali "uchodźcy" ale tak to chyba nie działa. Raczej będzie zwykła osobą bez robotną z czerwonym e-wusiem o ile nie znajdzie szybko nowej pracy.
Ciekawe ile będzie w przyszłości awantur z tego powodu, bo z tego co widzę panuje powszechne przekonanie o dobroci naszego Państwa dla osób z Ukrainy.