Jarek - tu nie chodzi o to żeby pacjent czekał. Wszyscy dobrze wiemy że zdarzają się przypadki pacjentów nieuprawnionych których lekarze i tak przyjmują - właśnie ze względu na to żeby później nie odpowiadać za jakieś nieszczęście. I pacjentowi potrzebującemu porady nie tylko Wy ale i u obserwatora na pewno jej udzielą.
Chodzi o to, żeby postępowanie w takich przypadkach było oparte na jakimkolwiek przepisie. Bo póki co porady telefoniczne są tylko wzmianką w rozporządzeniu i zarządzeniu a nie ma nic jak w takich przypadkach postępować.
Ale już dajmy spokój. Poczekajmy na to co ustali obserwator.
EDIT:
A jak zadzwonię do Was (w końcu w nocy jestem Waszym pacjentem) i telefonicznie poproszę o receptę (skoro jest to porada lekarska telefoniczna) to lekarz mi wypisze i prześle pocztą?
Nie ma nigdzie definicji porady lekarskiej telefonicznej więc skąd wiesz co wchodzi w jej zakres? Ale może o tym już telefonicznie pokonwersujemy