Nie wszyscy siedzą na forum cały dzień:)
Świadczenia w warunkach domowych to nie tylko jak zajdzie konieczność, ale w warunkach umowy zapisane jest, że trzeba wykonać minimum jakiś procent świadczeń w warunkach domowych w stosunku do całości wykonania kontraktu (nie chcę pokłamać, że jest to 3%, dlatego proszę się tym nie sugerować; dodatkowo nie sprawdziłem czy jest to weryfikowane w stosunku miesięcznym czy obowiązywania kontraktu czyli rocznym).
Co do skierowania to jedna z przychodni ostatnio usłyszała w NFZcie, że skierowanie nie ma czegoś takiego jak ważność - nie znalazłem na to podstawy, dlatego nie sugerowałbym się tym (zlecenia na okulary natomiast kiedyś miały ważność, teraz nie mają - sprawdzone doświadczalnie).
Teraz tak - pacjent ze skierowaniem, jeżeli patrzymy na miesięczną ważność skierowania, ma się w tym terminie zgłosić/zostać zarejestrowany, a nie mieć udzielone świadczenie. Terminy niestety są jakie są dlatego też przychodnia nie ma szans w większości przypadków przyjąć pacjenta w takim terminie.
Gorzej jak pacjent zrezygnuje/odwoła wizytę po tym miesięcznym terminie ważności skierowania z powodu niemedycznego (malowanie łazienki) - przepisanie go na kolejny termin (w niemedycznym przypadku jest pacjent skreślony z kolejki, a nie przeniesiony na inny termin) wymaga doniesienia nowego skierowania.
Stąd biorąc pod uwagę powyższe w ramach fizjoterapii, która ma prowadzoną kolejkę na miejsce wykonania, mimo to można wyodrębnić wirtualnie trzy różne terminy:
- zabiegi zwykłe (np laser)
- masaże (zwykle czeka się na nie dłużej)
- zabiegi domowe (czeka się najdłużej)
Do sprawozdawczości kolejkowej pierwszych wolnych terminów mają być brane terminy na masaże (źródło - szkolenie z kolejek przeprowadzone w tym roku przez Podkarpacki OW).
Jak najbardziej można rozdzielić sobie domówkę po jednym (w miarę możliwości można więcej) pacjencie na miesiąc.