Piętnowanie level I albo już III. Kiedy obowiązkowe tatuaże dla zaszczepionych, paszport, ewuś i co dalej....? publiczne listy proskrypcyjne, łapanki i Bekanntmachung ?I tak już doszliśmy do takiego absurdu że niby prawo jest ale władza dalej swoje robi. Nie zdziwi już mnie nic jak co roku, uważałem że tego i tamtego nie będzie bo to byłoby już chore ale widzę że są wdrażane takie absurdy.
niby prawo jest ale władza dalej swoje robi
U nas większość wizyt odbywa się już osobiście i trzeba jakoś rozsądnie podchodzić do ilości osób przebywających w poczekalni. Jeżeli większość z zarejestrowanych to osoby zaszczepione to może ich przebywać więcej w stosunku do sytuacji jeżeli większość to osoby niezaszczepione.
O jakim piętnowaniu mowa?
Nie napisałem nigdzie, że zaszczepieni wchodzą do środka a niezaszczepieni zostają na zewnątrz!
Biorąc pod uwagę dotychczasową wiedzę popartą badaniami, prawdopodobieństwo zarażenia się i ciężkiego przechorowania COVID-19 wśród osób zaszczepionych jest minimalne. W przypadku osób niezaszczepionych wygląda to zupełnie inaczej.
Dlaczego w Poradniach Dziecięcych rozdziela się godziny przyjęć na godziny przyjęć dzieci chorych i na godziny szczepień? To wg Ciebie też jest dyskryminacja i piętnowanie?
Ktoś może stać pod przychodnią i wytykać palcami osoby, które przychodzą się zaszczepić w godzinach szczepień.
Teraz wszyscy widzą tylko dyskryminację zamiast racjonalnego podejścia, które minimalizuje ryzyko zarażenia się.
Słusznie. Powrócę do meritum.Jeżeli nie jest ubezpieczony to nie dostają za niego kasy ryczałtem. Mało tego, jeżeli jest nieubezpieczony to wtedy wszystkie nawet refundowane leki lekarz ma obowiązek wystawić na 100%. Tak przyjmujemy też nieuprawnionych pacjentów bo tak należy, a czasami nieudzielenie pomocy takiemu pacjentowi może skutkować (prócz poważnych skutków zdrowotnych dla pacjenta) pojawieniem się w TV w niekoniecznie korzystnym świetle.
W POZ nie jest ważne czy ktoś jest ubezpieczony czy nie jest (kasę dostają ryczałtem). Może z jakiegoś punktu widzenia jest ważne czy jest zaszczepiony. Może.
W AOS jest ważne czy ktoś jest ubezpieczony (kasa jest tylko za ubezpieczonych). Czy jest zaszczepiony nie ma, najmnieszego znaczenia znaczenia.Wg mnie ma znaczenie, a dlaczego? napisałem już wcześniej. Nie zgadasz się? OK.
Co do RODO.Ja się zajmuję POZ i wg mnie w POZ i to w rejestracji taka informacja jest potrzebna (np. profilaktyka, o której już napisałem). Kto jak nie pracownik rejestracji ma weryfikować w eWUŚ uprawnienia pacjenta? Dlaczego uważam, że info o zaszczepieniu zarejestrowanych pacjentów jest wg mnie potrzebne dla pracowników rejestracji POZ już pisałem. Nie zgadasz się? OK.
Ilość przetwarzanych przez pracownika danych osobowych musi być adekwatna do celu przetwarzania.
W AOS informacja o szczepieniach jest bez znaczenia i nie bierze udziału w realizacji świadczenia. Może bierze w POZ. Zatem pracownik rejestracji NIE POWINIEN interesować się tym czy ktoś jest zaszczepiony czy nie. To, że podpisał klauzule poufności to inna sprawa. Fakt, że eWUS coś tam zwraca, jest adresowane do tych co tę informację potrzebują.
A tu KSPPS wpycha na pierwszy ekran takie info.Serio? Porównujesz kiłę do koronawirusa? Wiesz chyba, że kiłą nie można się zarazić drogą kropelkową tak jak w przypadku koronawirusa?
Tak jak napisałem: dobrze że nie publikują kto jest chory na kiłę lub bierze opiaty. Chcielibyście takie info o kile na pierwszym ekranie, bo POZ potrzebuje?
Dam inny przykład.no i? Nie bardzo wiem po co to napisałeś? Czyli że nikt z pracowników banku nie rozpowie o przelewach swoich sąsiadów czy teściowej, ale pracownik rejestracji przychodni rozgłosi na prawo i lewo, że sąsiad jest zaszczepiony a teściowa nie?
W banku pracownicy mają dostęp do danych wszystkich klientów (no prawie wszystkich), czy to oznacza, że mają prawo przegladać i robić nie daj boże z tego użytek, z danych o przelewach swojego sąsiada czy swojej teściowej? RODO bardzo dobrze kwalifikuje dostęp do danych osobowych - dostęp jest WYŁĄCZNIE w celu realizacji celu w jakim dane zostały zebrane i NIC ponadto.