POZ - rozliczanie w dwóch różnych miejscowościach

[09061303]

I tak do zdalnego połączenia potrzebował będziesz dodatkowego kompa - chyba, że Panie będą się na wzajem wylogowywać.
Takie migracje podmiotów itd itp czasem sprzyjają zmianom też w sprzęcie. Masz wtedy pole do popisu pod hasłem "nie da się inaczej"

Czyżbym poczuł kasę?

Idąc tym tropem, to potrzeba wypasionego serwera z Win2012 i RDPami. To co wcześniej napisałem to i tak żadna inwestycja (zrobisz to na poleasingowcu), a że nie da się inaczej, to raczej prawda - chyba, że chcesz żeby na Tobie wieszali psy, bo jakieś opóźnienia w dostawie pieniędzy z NFZ są. Wtedy to Ty będziesz ten zły.

[Slawek]

Idąc tym tropem, to potrzeba wypasionego serwera z Win2012 i RDPami. To co wcześniej napisałem to i tak żadna inwestycja (zrobisz to na poleasingowcu), a że nie da się inaczej, to raczej prawda - chyba, że chcesz żeby na Tobie wieszali psy, bo jakieś opóźnienia w dostawie pieniędzy z NFZ są. Wtedy to Ty będziesz ten zły.

Myślę, że masz rację.
Tylko moja wiedza do postawienia takiego serwera jest nikła a żeby to jeszcze "utrzymać w dobrej kondycji"...

[09061303]

Tzn. z PCtem z Win do podłączenia zdalnego dasz radę. Jak chodzi o Win serwer, to napisałem to trochę pod kątem kasy - zawsze na tym można więcej zarobić, ale.... Po pierwsze musi być taka potrzeba (chociaż bez potrzeby też można sprzedać, tylko trzeba dobrze uzasadnić - nie jestem tego zwolennikiem, nie zarzuci mi nikt, że po analizie kogoś z boku wyjdzie, że na kasę naciągnąłem). Po drugie muszą być na to środki finansowe najczęściej, ale i techniczne też (jako taki net przykładowo).
Ogólnie na razie nie wiemy jakie są do końca potrzeby - ile tych zdalnych połączeń jednocześnie by musiało być głównie (da się pracować na jednym z jednej lokalizacji zdalnej pod warunkiem, że lekarze nie obsługują wizyt w komputerze).

[Michał]

Ja od kilku lat pracuję na windows server 2018r2 w wersji foundation. To wersja okrojona z wielu rzeczy, ale na potrzeby niedużej przychodni jest w sam raz a jej koszt zamiast kilku tysięcy złotych to ok 800zł. W internecie możesz sobie poszukać o jej limitach (max 8GB ram - teraz jest już chyba 32GB, jeden procesor, do 15 użytkowników - ale za to nie musisz kupować licencji cal bo są "wbudowane" - warto dodać, że wszelkie "serwery" postawione na win7 gdzie jest PPS w wersji sieciowej, działają niezgodnie z licencją windows7 a tutaj wszystko jest legalnie), ale myślę, że do takich zastosowań jak znalazł.
Jeżeli zaś chodzi o działanie zdalne z innej lokalizacji to polecam RemoteApp (jedna z funkcji windows server), które działa w oparciu o RDP. W praktyce wygląda to tak, że w zdalnej lokalizacji na kompie pracownicy odpalają skrót, który uruchamia aplikację jakby działała u nich a w rzeczywistości działa na serwerze. Do takiego działania trzeba zakupić niestety dodatkowe CALe (porada: wszędzie minimalna ilość jaką sprzedają to 5 sztuk, ale jak znajdziesz odpowiednią firmę - partnera Microsoft to możesz kupić jedną + np. 4 płyty instalacyjne windowsa, które kosztują grosze). Jeżeli nie zależy komuś na bezpieczeństwie i mocno patrzy na kasę to można i bez CALi ponieważ dwa połączenia dla administratorów nie potrzebują dodatkowych CALi.

[mpi]

(...)warto dodać, że wszelkie "serwery" postawione na win7 gdzie jest PPS w wersji sieciowej, działają niezgodnie z licencją windows7(...)

Michał tak do końca to też bym nie był przekonany:
"Licencjobiorca może umożliwiać dostęp do oprogramowania zainstalowanego na licencjonowanym komputerze maksymalnie 20 innym urządzeniom. W ramach tego dostępu może korzystać tylko z internetowych usług informacyjnych, usług plikowych, drukowania i udostępniania połączenia internetowego oraz usług telekomunikacyjnych."

Biorąc pod uwagę, że wszystkie te usługi są składnikami systemu operacyjnego, można to również zinterpretować w taki sposób, że niniejsze ograniczenie dotyczy tylko składników systemu operacyjnego. Serwer Firebird nie jest częścią systemu.
Dodatkowo definicja Oprogramowania:

"Oprogramowanie. Oprogramowanie obejmuje oprogramowanie komputerowego systemu operacyjnego, nie obejmuje jednak usług Windows Live. Usługi Windows Live są udostępniane przez Microsoft w ramach odrębnej umowy."

Też początkowo interpretowałem jak Ty, ale przyszła chwila zwątpienia .

Temat licencji Microsoft to temat rzeka. Weźmy taki Windows 10:

(czego nie można) "(...)wykorzystywać oprogramowanie jako oprogramowanie serwera lub używać go na potrzeby hostingu treści komercyjnych, udostępniać oprogramowanie jednocześnie wielu użytkownikom do korzystania w sieci, instalować oprogramowanie na serwerze i umożliwiać użytkownikom zdalny dostęp lub instalować oprogramowanie na urządzeniu do użytku wyłącznie przez użytkowników zdalnych;(...)".

Pytanie jak zinterpretować serwer?

Idźmy dalej:

"4. Przekazanie. Postanowienia zawarte w niniejszym punkcie nie mają zastosowania w przypadku nabycia oprogramowania przez konsumenta w Niemczech lub innym kraju wymienionym na stronie (aka.ms/transfer); wówczas przeniesienie oprogramowania na osobę trzecią oraz prawa do używania oprogramowania muszą być zgodne z prawem właściwym.
a. Oprogramowanie wstępnie zainstalowane na urządzeniu. Jeśli Licencjobiorca nabył oprogramowanie wstępnie zainstalowane na urządzeniu (a także jeśli dokonał on uaktualnienia oprogramowania wstępnie zainstalowanego na urządzeniu), taki Licencjobiorca ma prawo do przeniesienia licencji na korzystanie z oprogramowania bezpośrednio na innego użytkownika, pod warunkiem jednoczesnego przekazania licencjonowanego urządzenia. Musi to obejmować przeniesienie oprogramowania, jeśli takie zostało dostarczone z urządzeniem, a także oryginalnej etykiety systemu Windows z kluczem produktu. Przed otrzymaniem oprogramowania wspomniany użytkownik musi wyrazić zgodę na to, że postanowienia niniejszej umowy mają zastosowanie w przypadku przypisywania oprogramowania do innego użytkownika i korzystania z tego oprogramowania.
b. Samodzielne oprogramowanie. Jeśli Licencjobiorca nabył oprogramowanie jako samodzielne oprogramowanie (a także jeśli dokonał on uaktualnienia oprogramowania nabytego jako samodzielne oprogramowanie), taki Licencjobiorca ma prawo do przeniesienia oprogramowania na inne urządzenie należące do Licencjobiorcy. Licencjobiorca może także przenieść oprogramowanie (razem z licencją) na inne urządzenie, który należy do osoby innej niż Licencjobiorca, o ile (i) Licencjobiorca jest pierwszym licencjonowanym użytkownikiem oprogramowania oraz (ii) nowy użytkownik zaakceptuje postanowienia niniejszej umowy. Na potrzeby przeniesienia oprogramowania Licencjobiorca może użyć dozwolonej przez Microsoft kopii zapasowej lub oryginalnego nośnika oprogramowania. W przypadku każdego przeniesienia oprogramowania na nowe urządzenie Licencjobiorca musi usunąć to oprogramowanie z poprzedniego urządzenia. Licencjobiorca nie może przenieść oprogramowania tak, aby możliwe było współdzielenie licencji między urządzeniami."

Czytając to dosłownie, pomimo tego że są dostępne w sprzedaży wersje OEM (chociaż na stronie Microsoft jest tylko BOX do kupienia), nie mogę ich kupić i jak wielu twierdzi przypisać do komputera, który kupiłem bez systemu. Licencja czegoś takiego nie przewiduje.

Kupiłem więc BOX, ale pomimo tego, że licencja mi pozwala (punkt 4b) przenieść tą licencję na kogoś obcego, to w pudełku przy kluczu jest napis "Nie do odsprzedaży indywidualnej". Pani w Microsoft twierdzi, że przenosi (bo tak jest w licencji) się za darmo. Spytałem jej, czy firma przeprowadzkowa, przeniesie jej meble za darmo wg. jej definicji "przenoszenia".

Także o licencjach MS można dyskutować wiele

[Przemyslaw]

Ja od kilku lat pracuję na windows server 2018r2 w wersji foundation. To wersja okrojona z wielu rzeczy,

Cześć. Windows obecny to 2016 i wersję foundation właśnie testuje. Działa to bardzo dobrze i migracja z 2012 poszła bez o dziwo żadnego problemu. Używam tego w domu i w paru firmach. Bardzo fajnie przeniosło wszystkie ustawienia.  Aczkolwiek bardziej bym polecał wersję Essential. Na potrzeby przychodni na pewno wystarczy. Jest też znacznie prostsza do ogarnięcia dla początkującego administratora.

MPI - nie warto myśleć za dużo o licencjach MS. Są kompletnie niezrozumiałe dla ludzi, którzy nie pracują jako prawnicy.

[mpi]

Są niezrozumiałe nie tylko dla prawników .

Essential vs Foundation to dodatkowe 1000zł i obowiązkowo uruchomiony kontroler AD. A wracając do licencji, ostatnio miałem przyjemność wnikliwego studiowania licencji od essential i standard i pomimo ok 20 użytkowników musiałem kupić standard. W essentialu nie ma "obciążenia sieci web"...

A przy okazji. W necie znalazłem jedno stwierdzenie, że dyski NL SAS nie nadają się do pracy ciągłej pod obciążeniem. Zwykłe SATA ok, ale na interfejsie SAS podobno co najwyżej do backupów się nadają. Aż konsultowałem to dziś w dellu ale oczywiście żadnych przeciwwskazań nie mają.
Spotkał się ktoś kiedyś z taką opinią?

[Przemyslaw]

NL SAS nie powinny być stosowane do ciągłej pracy. To zwykłe SATA w przebraniu. Do ciągłej pracy używa się SAS.

[mpi]

Ja wiem, że to SATA z interfejsem SAS. Rozumiem, że takie same zdanie masz o zwykłych SATA masowo stosowanych w tanich - budżetowych serwerach? Czy pod tym kątem jest jakaś różnica pomiędzy zwykłym SATA a NL SATA?

Niestety SAS jest drogi. Starczyło mi na 2x300GB SAS na system, ale na dane (dokumenty użytkowników, baza, itp) już niestety NL SAS.

Co według Ciebie oznacza "ciągła praca"? Czy baza danych znajdująca się na dysku NL SAS, do której są zapytania przez 8 godzin dziennie, natomiast przez pozostałe 16 sporadycznie (szacuję że kilka - kilkanaście) to "ciągła praca"?

[Przemyslaw]

Niestety SAS jest drogi. Starczyło mi na 2x300GB SAS na system, ale na dane (dokumenty użytkowników, baza, itp) już niestety NL SAS.

Co według Ciebie oznacza "ciągła praca"? Czy baza danych znajdująca się na dysku NL SAS, do której są zapytania przez 8 godzin dziennie, natomiast przez pozostałe 16 sporadycznie (szacuję że kilka - kilkanaście) to "ciągła praca"?

Po co Ci aż 300GB na system? Odczyt bazy danych przez sporą ilość osób przez 8 godzin moim zdaniem zajeździ te dyski dosyć szybko. One są do przechowywania danych. Np, na kopie bezpieczeństwa. Pamiętaj też, że dyski sas są bardzo głośne. 10K obrotów powoduje, że musi on stać w osobnym pomieszczeniu. Pamiętaj również o cenie kontrolera sas.

[mpi]

Kontroler i tak musiałem kupić z cache - jest H730. W wymaganiach producenta oprogramowania był dysk co najmniej SATA 500GB. SAS 600 ~1200netto, nie wspomnę o 15k obr - ~2300netto. Licząc i tak 10k obr to wychodzi 2400 i mam tylko 600GB w serwerze. Natomiast wyszedłem z założenia, że na początku baza będzie na SAS. Jeśli rozrośnie się na tyle, że braknie na SAS miejsca to przerzucę na NL SAS.

O sporej ilości osób nie można mówić - to raptem max 15 użytkowników. Po 8 godzinach pracy mogą wystąpić sporadyczne zapytania z netu - szacuję, że kilkanaście w ciągu doby to max.

Generalnie to serwer jest dobry pod rozbudowę ale moim zdaniem dla tej firmy i tak zbyt mocny (takie wymagania producenta oprogramowania z bazą na firebird, ja tylko od siebie poszedłem w nadmiarowe zasilanie) - R330, 1xXeon 3,5Ghz, 32GB RAM, kontroler z 1GB cache i zasilaniem bateryjnym, zasilanie 2x350W Hot Plug oraz te dyski.

A uważasz, że zwykłe SATA Enterprise też są do zarżnięcia przy ciągłej pracy? Spotkałem się gdzieś na forum z opinią, że zwykłe SATA są ok, ale NL SAS tylko do składowania danych, nie do ciągłej pracy. Konsultowałem to z wieloma osobami, również w dellu - każdy się dziwił.

Najdziwniejsze jest jednak coś innego. Początkowo chciałem wziąć 2xSAS 300GB + 2xSATA 1TB ale sprzedawca się spierał, że nie można miksować typów dysku. Przed chwilą sprawdziłem na konfiguratorze della. Rzeczywiście przy wyborze SAS i SATA jest error, ale na dell community specjalista dell twierdzi, że nie ma żadnych przeciwwskazań do mieszania dysków (w kontrolerze, ale oczywiście nie w tej samej macierzy raid). Ale to jakiś dziwny sprzedawca, bo jak chciałem mu podać jak ma wyglądać konfiguracja (jakie raidy, gdzie zainstalowany system) to stwierdził że della to i tak nie obchodzi, że system jest instalowany tylko i wyłącznie w celu przetestowania serwera a jak mi nie będzie coś pasować to mogę sobie samemu raidy skonfigurować i zainstalować ponownie system. Jeśli ma to dell zrobić tak jak mi się podoba to mam zapłacić. Dziwne bo na konfiguratorze niezależnie czy wybiorę No Raid, czy RAID0, RAID1... to zawsze jest 0.00$...
Muszę zmienić dostawcę

EDIT: co do głośności dysków... W domu w NAS mam WD RE3. W nocy słychać je nawet na poddaszu . Tutaj będzie oddzielne pomieszczenie.

[Przemyslaw]

Serwer jak na firebirda  to masz bardzo mocny. Tyle użytkowników nie zapcha tyle ramu i dysków sas. Baza danych pewnie się rozrośnie do 30GB za wiele lat. Masz zamiar używać serwer tez jako kontroler domeny i serwer plików?

Musisz też wyposażyć szafę w konkretny ups,  bo jak padnie zasilanie to przez kontroler z cache mogą być problemy mimo zasilania bateryjnego w niej.

Warto mieć na uwagę na to, że prawdopodobnie będziesz zwiększać ilość usług na serwerze. Masz windows standard więc możliwości masz ogromne.

Na Twoim miejscu inwestowałbym w 4 dyski sas i dwa nl sas na kopie bezpieczeństwa. Ewentualnie jakiś tani serwer rackowy do tego na kolejny backup.

[mpi]

Podobno baza może osiągnąć nawet do 100GB. W konfiguracji już zmienić nic nie mogę.
Serwer będzie robił też za kontroler domeny, aczkolwiek... jest tam jeszcze kilkanaście win home dopóki nie umrą śmiercią naturalną. Serwer plików oczywiście też.

Do backupu kupiłem 2x zwykłe NAS (QNAP) i każdy ma 2xWD RED 2TB w raid 1. Jeden z nich będzie w innym budynku (ta sama sieć tylko tam na razie 100Mb/s, ale na tamten będę tylko w nocy przerzucał). Bardzo poważnie się zastanawiałem nad HGST (kiepskie opinie o WD RED), dostawca przekonał mnie na WD i z dzisiejszą wiedzą wiem, że żałuję

Więcej usług raczej nie planuję. Co prawda kupiłem 30 cali, ale na upartego w 25 prawdopodobnie by dało radę się zmieścić. Standard jest tylko ze względu na "obciążenie sieci web". Niestety ma być pewne udostępnienie dla "obcych" ludzi przez www. W Essential były wymagane na to cale. W standard mieści się to w definicji "obciążenia sieci web".

Z UPS się trochę połasiliśmy na propozycję sprzedawcy, czego też żałuję. Niby przetestował go pod obciążeniem 250W - wytrzymał 23 minuty (miało być 30 minut dla serwera w tej konfiguracji ale ta magia ceny dla księgowego... . Ja jednak zreanimuję APC Back-UPS RS 1000 (wymienię baterie) i tego podepnę. Ma tylko 600W, ale z drugiej strony PowerChute przy obecnym obciążeniu 1/3 pokazuje szacowany czas podtrzymania 35 minut. Więc ten serwer też powinien ok 20 minut utrzymać.

Generalnie bardzo żałuję wyboru dostawcy. Podstawowym problemem dla niego jest zbyt mały zarobek a co za tym idzie całkowita niechęć do jakiejkolwiek współpracy w sensie porady, sprawdzenia, wyboru optymalnych rozwiązań itp. Tylko że to on zaproponował takie ceny a nie ja. Tak to jest jak chce się być "patriotą" i chce się dać zarobić lokalnemu przedsiębiorcy zamiast skorzystać z oferty dostawców z innych regionów. Cóż... nauczka na przyszłość...