Też czytałem ten artykuł, i nasunął mi sie pewien wniosek....
GIODO - o czym my tu rozmawiamy, to wirtualna instytucja do robienia dobrego wrażenia.
Dajcie mi człowieka (cokolwiek), a w necie, w jego miejscu zamieszkania uzyskam prawie wszystkie informacje.
Każdy sklep, stacja benzynowa, przychodnia, Nasza klasa
facebook
i reszta portali dostarczy mi tylu informacji, że byście sie ździwili.
Ps. Przez 6 lat szukałem kontaktu z kuzynem. Rodzina nie wiedziała gdzie jest, znajomi również - pomogło google.
Okazało się że w tajemnicy przed wszystkimi wyjechał i mieszka teraz w Colorado.
Rozmawiamy sobie teraz na Skejpie.
Jeżeli TY nie umieścisz info o sobie w necie, to zrobią to znajomi w dobrej wierze
Ochrona danych - to faktycznie fikcja prawna