Ceny oczekiwane

[mnich1]

Jakiś czas temu NFZ podał ceny oczekiwane za punkt, zauważyłem że w poszczególnych oddziałach ceny te diametralnie różnią się od siebie. Czy to nie jest przypadkiem dyskryminacja biedniejszych województw? Na jednym ze szkoleń coś słyszałem na temat równego podziału pomiędzy poszczególnymi województwami...

Czy ta cena oczekiwana to jest cena minimalna jaką może zapłacić NFZ? Czy w ofertach schodzicie poniżej tej ceny? Czy jednak dajecie więcej żeby mieć z czego zejść podczas negocjacji? Zastanawia mnie czy jak dam przypuśćmy na to ok. 1-1,50zł więcej czy nie spadnę na dalekie miejsce na liście rankingowej i NFZ w ogóle nie będzie ze mną rozmawiał...

[Paweł]

U nas na przykład cen oczekiwanych nie podali. Więc każdy kto ma kontrakt dawał taką cenę jaką ma teraz. Każdy nowy świadczeniodawca musi podać cenę niższą od "oczekiwane", gdyż inaczej sie nie załapie.
Jak chcesz dać więcej to pamiętaj że:
- ze wzoru cena musi być z przedziału 90%-110% ceny oczekiwanej,
- cena to 30% oceny oferty,
- możesz dać wyższą cenę jeżeli spełniasz wszystkie warunki dodatkowo oceniane, wtedy ma to jakiś sens,
- na negocjacjach i tak tyle nie dostaniesz.

[Goodi]

Cena oczekiwana to wg pracowników NFZ maksimum, jakie mogą zapłacić. Licz się jednak z tym, że na negocjacjach możesz zejść poniżej ceny minimalnej (czyli 90% ceny oczekiwanej).
Cena oczekiwana ma znaczenie w momencie oceniania ofert i wtedy zejście do ceny minimalnej daje Ci 30 pkt, natomiast cena niższa nie daje nic dodatkowo. Ale jeżeli przy cenie minimalnej kilka jednostek otrzyma identyczną punktację, to Fundusz ma obowiązek kupić jak najwięcej usług za jak najniższą cenę. Wtedy może się okazać, że cena niższa od minimalnej daje bardzo dużo. Nie wiem tylko, jak NFZ będzie postępował: czy od razu sprawdzi, kto podał cenę najniższą i temu da kontrakt, czy zaprosi jednostki z jednakową punktacją i w trakcie "negocjacji" będzie pytał o to, ile jeszcze maksymalnie możecie z ceny zejść.

[Paweł]

No tak, ale może zdarzyć się tak, że na jeden zakres złoży ofertę 10 jednostek, z czego jedna da cenę zdecydowanie niższą od pozostałych a wartosć oferty będzie w wysokości ogłoszenia. I co wtedy? Cały konrakt dostanie ta jedna jednostka? Fundusz może i ma obowiązek kupować jak najtaniej. Ale musi też roplanować to, że tak powiem geograficznie. Wiec pewnie negocjacji będzie dużo i wcale ta jednostka co proponuje niższą cenę nie dostanie najwięcej.

[Goodi]

To już niestety widzimisię NFZ. W LOW pracownik jednego z działów stwierdził, że w tym roku będą działać zgodnie z zasadą "Zwycięzca bierze wszystko" i wcale ich nie obchodzi, czy będzie podział terytorialny i ile będzie gabinetów na rynku. Może na terenie powiatu czy gminy będzie inaczej, ale na terenie powiatu miejskiego mogą tak zagrać i dać najlepszym. Pacjent w sumie i tak trafi, a oni mają mniej roboty z obsługą jednostek.
Nie wiem, skąd dokładnie jest mnich1, ale pewnie wie, jak to było trzy lata temu na przykład w lubelskiej stomatologii i ile gabinetów z rynku refundowanego przez NFZ zniknęło. Część z nich wypłynęła później w regionie, gdzie nagle pojawiło się więcej kasy, kosztem właśnie miasta wojewódzkiego.

[mnich1]

Nie wiem, skąd dokładnie jest mnich1, ale pewnie wie, jak to było trzy lata temu na przykład w lubelskiej stomatologii i ile gabinetów z rynku refundowanego przez NFZ zniknęło. Część z nich wypłynęła później w regionie, gdzie nagle pojawiło się więcej kasy, kosztem właśnie miasta wojewódzkiego

jeśli chodzi o mniejsze miasta stomatologia to naprawdę łakomy kąsek, coś o tym wiem...

Czyli reasumując:
Za cenę maksymalnie można uzyskać 30 pkt.
30 pkt dostaje się wtedy gdy końcowa cena oferty jest mniejsza niż 90% ceny oczekiwanej NFZ. Jak ktoś zaoferuje cenę oczekiwaną ma 15 pkt. Każde 5% ceny oczekiwanej w górę lub w dół to 7,5pkt  więcej lub mniej za cenę.

[Paweł]

Czyli cena to dobry powód do składania odwołania i protestu. Jeżeli cena oczekiwana nie została podana to do czego ma się porównywać?