Cen swoich zdradzać nie będę bo jeszcze nas ktoś posądzi o zmowę cenową , ale radzę się zastanowić wszystkim czy warto za parę groszy pracować.
To tak jak z pracownikami - na rozmowach kwalifikacyjnych licytują się i gdyby nie wynagrodzenie minimalne to jeszcze by niżej zjeżdzali z pensją. A potem pretensje że niskie zarobki.
Ja za kilka godzin pracy muszę koparce 1000zł zapłacić i nie ma szans żebym kogoś taniej znalazł. Życzył bym sobie, żeby w mojej okolicy byli tylko tacy jak Tedik - wtedy może bym nie słyszał co jakiś czas "przecież to tylko poklikać myszką...".
Popieram takie stanowisko.
Trzeba jednak rozróżnić proste 'wklepywanie danych do programu (przepisywanie z dokumentacji papierowej) od obsługi informatycznej rozliczeń z nfz.
Pierwsze może wykonać sekretarka czy pielegniarka po prostym przeszkoleniu
ale to drugie to nie tylko "klikanie myszką", ale doświadczenie i pełna wiedza nt. mechanizmów rozliczeń, wymiany danych , radzenia sobie z aneksami, korektami, problemami z bazą danych, aktualizacjami itp.
Za to należy sie godziwe wynagrodzenie.