Na podwykonawców nie ma siły.
Ostatnio jednemu lekarzowi cały czas twierdził podwykonawca, że już wprowadził i musi być coś nie tak na SZOI. Niestety jak się ktoś nie zna to mu takich kitów nawciskają i biedny człowiek czeka w nieskończoność...
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do nich, spytałem czemu sobie jaja robią z ludzi traktując ich niepoważnie i powiedziałem, że skoro mają to w dupie to my ich też będziemy mieli w dupie bo jeśli ich nie będzie w umowie z NFZ to nie będę mógł z ich usługi korzystać.
Więc to sobie robią na niekorzyść a nie mi, bo ja sobie znajdę inne laboratorium które wprowadzi umowę na SZOI i będę mógł robić ofertę.
Dyskutowali jeszcze, że są najtańsi, więc ja spytałem co mi po tym że zaoszczędzę kilka złotych jak nie będę miał kontraktu na przyszły rok... wolę przepłacić innemu za badania i mieć kontrakt niż czekać aż oni po terminie składania ofert wprowadzą umowę na SZOI.
Chyba zrozumieli, bo za 10 minut była umowa na SZOI...