Problem po aktualizacji do wersji 2012.03.0.05

[ekspert1]

Witam,

Po aktualizacji jak w temacie, na końcówkach  przy każdorazym włączeniu programu , pobierana jest aktualizacja z serwera. Aby tego uniknąć należy na serwerze uruchomić plik KONIEC INSTALACJI.EXE, który znajduję się w \\ks\ks-plw\tool.

Pozdrawiam.

[MK]

Wyjaśniając, nie jest to problem aktualizacji i wersji, lecz problem zmiany czasu na zimowy.

[narie]

Witam. Mam pytanie, sposób podany przez Ciebie niestety nie działa. Proszę może inny sposób, bo mamy problemy nadal.

[MK]

Co znacz "nie działa"? Co jest serwerem? Czy na serwerze jest zainstalowany KS-SOMED? Jeśli nie należy plik  z sygnaturami stworzyć inną metodą - wszystko opisano w biuletynie do wersji 2012.02.0.04

[narie]

Jest KS-SOMED. Program przeprowadza aktualizację przy każdym uruchomieniu, a także w trakcie pracy.

[MK]

Jeśli jest KS-Somed, to proponuję pozamykać wszystko co chodzi, i uruchomić koniec instalacji. Koniec instalacji powinien uaktualnić plik z sygnaturami plików według bieżącej strefy czasowej. To spowoduje zaś, że końcówki mogą poprawnie zweryfikować godzinę pliku.
Skąd ten problem? Otóż plik na dysku ma zapisaną datę i godzinę według czasu GMT. Natomiast funkcję zwracające czas pliku zwracają go według czasu lokalnego. Przykładowo, plik zapisany w piątek o 12:00 ma dziś godzinę 11:00! W rzeczywistości ma on godzinę 10:00 według GMT a to co widzimy wynika z uwzględnienia strefy czasowej.
Koniec instalacji, oraz cała reszta wymieniona w biuletynie narzędzi tworzy plik z sygnaturą plików do aktualizacji. Sygnatura to rozmiar pliku oraz jego data i godzina.  Tworząc jednak tę sygnaturę programy otrzymały godzinę według czasu lokalnego. Sprawdzanie, czy konieczne jest przekopiowanie pliku to porównanie rozmiaru pliku oraz daty: fizycznego pliku na dysku końcówki z zapisanymi informacjami w pliku z sygnaturami.
Jeśli plik z sygnaturami powstał dajmy na to w piątek, to plik może mieć godzinę 12:00 zapisaną jako sygnatura. Dziś na dysku lokalnym godzina tego pliku to 11:00 więc porównując z sygnaturą (12:00) wychodzi, że należy go skopiować. Ale to wciąż ten są plik, który w rzeczywistości ma godzinę 10:00 GMT. Przy ponownym uruchomieniu znów odczytujemy godzinę 11:00 lokalnie a w sygnaturze mamy 12:00, więc  kopiowany jest ponownie. I tak dalej, i tak dalej.
Rozwiązaniem jest odświeżenie pliku z sygnaturami i zapisanie w nim nowej godziny według bieżącego, zimowego czasu. To właśnie robi koniec instalacji.

Problem jest trudny do zdiagnozowania, bo pojawia się raz do roku (przesuniecie letnie nie powoduje zamieszania, bo ściągane są tylko pliki nowsze). Teraz już wiemy co i jak i konieczne będzie "spaczwanie" bibliotek systemowych Delphi aby zwracał czas GMT zamiast lokalnego co powinno uniezależnić cały mechanizm od zmiany czasu.

[MK]

Przepraszam, będąc poprawym politycznie powinienem posługiwać się skrótem UTC a nie GMT, nie wpływa to jednak na sens mojej wypowiedzi 

[narie]

Dzięki. Zrobiłem to , a problem pozostał. Tragedia, bo w zeszłym roku nie było tego cyrku.

[MK]

imposible.
Może problem jest w czymś innym. Czy NA pewno za każdym razem ściąga wszystkie pliki, czy może tylko niektóre?
Warto też sprawdzić, czy na serwerze jest ustawiona ta sama strefa czasowa, co na końcówce. Bo już widziałem taką sytuację, że na serwerze było UTC+1 a na końcówce UTC+2. I teraz jak generujemy końcem instalacji plik z poziomu serwera do sygnatury trafia UTC+1, ten sam plik zaś odczytany przez końcówkę dostaje UTC+2 i problem jest nadal.

[narie]

PROBLEM DOTYCZY SERWERA I KOŃCÓWEK.

[ekspert1]

uruchom 'koiec instalacji' na serwerze i po sprawie. Musi działać, sam to przerabiałem niejednokrotnie.

[narie]

Niestety nie działa. Robił to także przedstawiciel Kamsoftu i nic z tego nie wyszło. czekam na odpowiedź Kamsoftu. Pzdr.

[MK]

Jest też rozwiązanie brutalne. Usuń plik kspl.fli Z SERWERA. Jeśli na serwerze normalnie się nie pracuje, plik ponownie nie powstanie (do czasu wgrania nowej aktualizacji). Jeśli tego pliku nie ma, wówczas system stosuje starą metodę aktualizacji porównując daty plików z dysku lokalnego z datą z dysku z serwera. W takiej sytuacji obie daty (pisząc daty, myślę data + godzina), gdy pliki zostaną już zaktualizowane, powinny być identyczne.
Taka aktualizacja jest jednak znacznie wolniejsza (jest to uzależnione od ilości stanowisk, od sieci i dysku, gdyż zamiast pobrać z serwera jedne plik i na tej podstawie skanować dysk lokalny, konieczne jest jednoczesne skanowanie dysku lokalnego i dysku na serwerze. To jest przeglądnięcie kilku tysięcy plików, aby stwierdzić ,że nic się nie zmieniło. Przy instalacji z wieloma końcówkami znacznie spowalnia to czas uruchamiania KS-SOMED).

[Sagito]

Witam.
U mnie powstał podobny problem. Przy każdym uruchamianiu programu były pobierane pliki z dysku na serwerze. U mnie serwer tylko udostępnia pliki i nikt na nim nie pracuje. Aby usunąć powyższy problem przeprowadziłem "Koniec instalacji" na końcówce a następnie skopiowałem pliki na dysk serwerowy narzędziem COPYKSPL. Po tej operacji wszystko działa jak należy.
pozdrawiam

[MK]

W tym konkretnym przypadku koniec instalacji nie był potrzebny. CopyKSPL robi dokładnie to samo, czyli wygeneruje nowy plik kspl.fli. Różnica jest taka, że KoniecInstalacji robi to na dysku, z którego został uruchomiony (pod "robi to" rozumiem przeskanowanie tego dysku i utworzenie kspl.fli na tym dysku) - czyli jest to rozwiązanie dla serwerów z zainstalowanym ks-somed - a copykspl robi to na dysku, do którego "przepychał" dane ? czyli rozwiązanie, gdy serwerem, który dane udostępnia jest np. linux