Pacjent z tej samej gminy

[obserwator]

Co robicie z pacjentem który przychodzi do waszej poradni bo "w jego przychodni nie ma teraz lekarza" ale jego lekarz jest np. w waszym mieście, gminie.

[PiotrSz]

Co robicie z pacjentem który przychodzi do waszej poradni bo "w jego przychodni nie ma teraz lekarza" ale jego lekarz jest np. w waszym mieście, gminie.

Jeżeli świadczenie nagłe to przyjmujemy i rozliczamy nagłe w POZie dla pacjentów z naszej/sąsiedniej gminy. Natomiast jeżeli nie jest to świadczenie nagłe to odsyła się pacjenta do lekarza POZ u którego jest zadeklarowany ew proponuje deklarację u nas.

Pozdrawiam

EDIT: oczywiście, nie można rozliczyć pacjenta z tej samej lub ościennej gminy w/w sposobem :-/

[obserwator]

I jaką dajesz pozycję rozliczeniową?

[maciejj]

Jeżeli świadczenie nagłe to przyjmujemy i rozliczamy nagłe w POZie dla pacjentów z naszej/sąsiedniej gminy. Natomiast jeżeli nie jest to świadczenie nagłe to odsyła się pacjenta do lekarza POZ u którego jest zadeklarowany ew proponuje deklarację u nas.

u nas odwrotnie
Jeśli pacjent jest z spoza gminy właściwej oraz sąsiadującej, to się da rozliczyć, jak z tej samej lub sąsiadującej, to nie znam sposobu. Jaki produkt do rozliczenia masz w umowie na taka okoliczność?

[PiotrSz]

Aaaaa sorry zamroczyło mnie.. z tej samej gminy się nie da przecież ;-)
Odsyłamy do jego przychodni lub proponujemy deklarację u nas.

Pozdrawiam

[mpi]

Wg mnie cokolwiek by nie było to i tak pacjenta powinien zobaczyć lekarz. Bo jeśli jest stan zagrażający życiu to trzeba każdego przyjąć. A tego stanu nie oceni pielęgniarka ani rejestratorka.

Zakładając że nie jest to stan zagrażający jego życiu to można albo odesłać pacjenta albo zaproponować mu złożenie deklaracji (po sprawdzeniu czy jest ubezpieczony). Tylko że trzeba go poinformować że w ciągu roku można tylko 3 (chyba się nic nie zmieniło?) razy zmienić lekarza. Po pierwsze nie będzie kombinował w przyszłości że jak tylko chce wejść do lekarza to będzie składał wszędzie deklaracje, a po drugie jak NFZ się do niego zgłosi że ma uiścić opłatę za 4 zmianę lekarza to żeby nie miał pretensji że mu kazaliśmy podpisać deklarację.

[Seler]

Jeśli stan zagrożenia życia to przede wszystkim pogotowie ratunkowe. POZ to nie SOR.

[obserwator]

Pogotowie to nie SOR. Ale skąd wiesz że jest zagrożone życie? Bo badasz pacjenta ale wtedy co piszesz że w pozycji rozliczeniowej świadczenie udzielane w miejscu udzielania?

[09061303]

Ja usłyszałem kiedyś określenie "w przypadku niezbędnie koniecznym" w kontekście pacjenta unijnego czy też spoza gminy. Uważam, że jest to bardzo trafne określenie, chociaż zapewne nigdzie nie sprecyzowane, czyli w razie W lekarz musi umieć się z tego przyjęcia wytłumaczyć.

[mpi]

W przypadku pacjentów nie znajdujących się na liście POZ to brzmi dokładnie tak: "w przypadkach uzasadnionych względami medycznymi, w szczególności w sytuacjach nagłego pogorszenia stanu zdrowia"

A jak rozliczyć? Wcale Jeśli wyślesz poradę lekarską w miejscu udzielania świadczeń to wróci błąd że brak pacjenta na liście POZ. Jak wyślesz że porada dla pacjenta z innego OW lub gminy nie sąsiedniej to dostaniesz też błąd że pacjent z Twojej gminy.

[Isiek]

@Seler, to nie takie proste... Zjawia się na poczekalni pod moim gabinetem pacjent z: ból w klp, właśnie użądliła mnie pszczoła/szerszeń, mam wysokie ciśnienie, strasznie boli mnie głowa... Nie wezmę na swoje sumienie odesłania pacjenta, pomimo tego, że 200m obok (dosłownie) jest szpital, spora przychodnia POZ/specjalistyka.... Oj, chcę spać spokojnie, a te czterdzieści kilka złociszy.... no cóż, nie ma na to chyba sposobu....
.... a tak na marginesie, bo podobna dyskusja już się toczyła w którymś z postów wcześniej... wczoraj byłem świadkiem takiej sceny w dużym, bardzo popularnym i przede wszystkim prywatnym centrum medycznym w moim mieście wojewódzkim.... policja doprowadziła na przebadanie i pobranie krwi na zawartość alkoholu miłego pana w kajdankach... tu też mamy obowiązek i to za friko.... jakoś nikt się nie buntował
Pozdrawiam

[Seler]

@Seler, to nie takie proste... ... tu też mamy obowiązek i to za friko.... jakoś nikt się nie buntował
Pozdrawiam

Możesz podać podstawę prawną, to że się nikt nie buntował, nie determinuje obowiązku...